Przejdź do treści

Rewolucji 1905 r. nr 29

magiczne poddwórko

„Lepka purpura łódzkich kwiatów” to cytat z wiersza poety Tuwima, ale też nazwa projektu powstałego w 2015 roku w ramach festiwalu Łódź Czterech Kultur w jednym z łódzkich podwórek. Stanowił ono upamiętnienie rewolucyjnej historii miasta, więc wybór ulicy Rewolucji 1905 roku wydaje się być oczywisty. Sprawę zapewne ułatwiał fakt, że jeszcze do niedawna była ona pełna w dużej mierze opuszczonych, obskurnych, walących się (dosłownie!) kamienic. Przyjął on formę spektaklu, zatem stanowił zjawisko efemeryczne, ale  zostawił po sobie w tkance miasta ślad w postaci nurtującego napisu. Ale nie było go tu jeszcze, kiedy trafiłam po raz pierwszy pod numer 29.

Rok wcześniej bowiem, również pod egidą Festiwalu, grupa studentów twórczego pisania z Instytutu Kultury Współczesnej UŁ postanowiła pokazać, że w niszczejącej architekturze było, jest i będzie życie. Trzy ceglane ściany zostały ozdobione niezwykle poruszającym napisem, który został we mnie na długo. Zaskakująco długo mogli je podziwiać łodzianie, bo zapowiedziany na 2014 rok remont nie rozpoczął się jeszcze przez kilka kolejnych lat.

Chcemy oddać głos samej kamienicy – niech jej przestrzeń przeobrazi się w materię literatury, podwórko zamieni się w strony opowieści a odbiorcy staną się bohaterami.

fragment manifestu projektu „Kamienica”

Dzisiaj już wiemy, że ci młodzi ludzie nie mylili się. Mimo przedłużającego się procesu wykwaterowywania mieszkańców, oczekiwania na odwlekający się ratunek (podczas którego piękną fasadę zaprojektowaną przez samego Gustawa Landau-Gutentegera przykrywała siatka, chroniąca przechodniów przed odpadającymi kawałkami tynku) kamienica doczekała się kompleksowego odnowienia.

Kamienica w stanie opłakanym przez to, że była otwarta, nikt tu nie mieszkał. (…) Tak jak większość prawdopodobnie w Łodzi.

kierownik budowy

Nie obyło się bez dramatycznych zwrotów akcji. W październiku 2019 roku, podczas trwania prac remontowych, zawaliła się oficyna, a zaledwie miesiąc wcześniej runęła część sąsiedniego budynku, pod numerem 31. Na szczęście nikomu nic się nie stało, ale Rewolucji musiała zostać w tym miejscu zwężona na dłuższy czas do jednego pasa. Dziś już wiemy, że oba budynki zostaną odtworzone, a całość inwestycji przeznaczona będzie na cele mieszkalne.

Całe życie mieszkałem i mieszkam na Wschodniej i Włókienniczej i znam tu życie od podszewki. (…) Pracuję również na Wschodniej. (…) Wszyscy prawie znajomi, gdzie się człowiek nie obejrzy, to wszędzie „cześć, cześć”.

robotnik

Kiedy zaglądam na plac budowy w maju 2021 roku, w miejscu, gdzie kamienica „kiedyś dumnie prężyła cegły” zieje dziura, ale już duży fragment frontowej części lśni (stonowanym) kolorem w wiosennym słońcu. Fasada zachwyca bogactwem barw i zdobień, poza najniższą kondygnacją, co pozwala w dwójnasób docenić rozmach metamorfozy. Po sąsiedzku podwórko też wygląda inaczej niż kiedyś, a na ulicy uwija się inna ekipa, wymieniająca nawierzchnię i małą architekturę. „Zakwitnie tu znów życie”.